piątek, 27 czerwca 2014

2014.06.27: Alta - Tromso

Spało nam się dziś tak dobrze, że mieliśmy poważny problem, żeby zebrać się w drogę o sensownej porze. W końcu udało nam się wyjechać dopiero w południe.
Pogoda nareszcie się poprawiła i dziś już nie zmokliśmy i nie zamarzaliśmy po drodze. A widoki na trasie do Tromso... Przepiękne!

 

Zastanawialiśmy się którą opcję dojazdu do Tromso wybrać: czy jechać dookoła drogą, czy może na skróty - z dwoma promami. Tak się złożyło, że kiedy dojechaliśmy do przystani, żeby rzucić okiem co i jak z czasem i cenami, prom właśnie miał odpływać. Nie tracąc chwili wsiedliśmy na niego i ruszyliśmy w dalszą drogę. Z promów już tylko rzut beretem do Tromso - zostajemy tu do niedzieli.


Teraz grzejemy się jeszcze w wieczornym słońcu (które poświeci pewnie jeszcze co najmniej do 23 :D), pilnujemy grilla i zastanawiamy się kiedy zaatakują i pożrą nas mewy. Za nami 4000 kilometrów i tylna opona ma już powoli dość. Trzymajcie kciuki, żeby wytrzymała powrót do Gliwic.

1 komentarz:

  1. Co najmniej 2 pary kciuków kibicują tylnej oponie i Wam ;) Piękne zdjęcia, prosimy o jeszcze! Powodzenia i do zobaczenia za jakiś czas.

    OdpowiedzUsuń